Helios sala Dream – co to jest, cena i nasza opinia


Sala Dream w sieci kin Helios to dość nowa koncepcja mająca umilić widzom seans. Skuszeni obietnicami o idealnych wrażeniach kinowych, także wybraliśmy się na film w tej nowoczesnej sali. Czy warto dopłacić do biletów?

Jak możemy przeczytać na stronie Heliosa: Helios Dream to nasz unikalny koncept, będący odpowiedzią na marzenie o kameralnej, komfortowej przestrzeni do oglądania filmów w fantastycznej jakości dźwięku i obrazu. Oferujące nowoczesny design, sale kinowe ustanawiają nowe standardy dla doświadczenia oglądania filmów.

Czym konkretnie sala Dream różni się od zwykłej sali w kinie Helios?

Podstawową różnicą są fotele – zapomnijcie o wąskich, materiałowych siedzeniach, małych podłokietnikach i niewygodnej pozycji przez kilka godzin spektaklu. Sala Dream wyposażona została w wygodne, skórzane fotele z regulacją pozycji – możecie oglądać film na siedząco, półleżąco – w odchyleniu oraz prawie na leżąco. Każdy z pewnością znajdzie komfortową pozycję.

W ostatnich rzędach sali umieszczone zostały kanapy – tutaj także czekało mnie miłe zaskoczenie, ponieważ w przypadku kanapy można regulować pozycje niezależnie od partnera obok. Mnie bardziej odpowiadała leżąca pozycja, mojemu mężowi lekko odchylona. Każde z nas wygodnie oglądało film, ale nie byliśmy podzieleni podłokietnikiem, wiec swobodnie mogliśmy się przytulać w trakcie filmu.

Powiem nawet, że pierwszy raz było mi wygodniej niż w domu. Nie chodzi tylko o wygodne fotele, ale także o szeroki podłokietnik, oddzielne miejsce na popcorn oraz picie. Mogłam spokojnie rozłożyć nogi – mam prawie 180 cm wzrostu i dalej było mi wygodnie a stopy nie wystawały zza fotela i nie dyndały nad podłogą (wysokie osoby zrozumieją).

sala Dream

W Białymstoku, gdzie mieszkamy, sala Dream mieści 99 osób, więc jest dość kameralnie. Jestem introwertykiem a duże tłumy mnie trochę irytują. Zwłaszcza, że ostatnie doświadczenia kinowe nie były pierwszorzędne – prawie na każdym filmie ktoś bawił się telefonem, odpisywał na wiadomości, używał Snapchata, co zwyczajnie irytowało. Tutaj sala jest mniejsza, więc i ryzyko takich zachowań jest niższe. W tym miejscu muszę jeszcze zaznaczyć, że wrażenia komfortu pewnie spotęgował fakt, że nikt nie siedział obok nas, z żadnej strony. Osobiście ulepszyłabym salę Dream o małe ścianki działowe pomiędzy kanapami w ostatnich rzędach – byłoby ultra spokojnie. Ale rozumiem, że nie wszyscy mogą się z tym zgodzić.

Dalej sala Dream oferuje system dźwięku Dolby Atmos i obraz w rozdzielczości 4K, które zapewniają one niezapomniany seans. O ile mała sala i duży ekran zawsze będą mi się podobały, to z dźwiękiem miałam czasem problem. Wydaje mi się, że na naszej białostockiej sali momentami jest coś nie tak – co jakiś czas pytałam męża czy też zauważył, że nagle zrobiło się ciszej.

A czym jest Dolby Atmos? Zobaczcie co obiecuje Helios:

sala Dream

Dobra, czy są w takim razie jakieś minusy?

Jeśli miałabym coś dodać do sali Dream to te separatory, o których pisałam wyżej. Trochę podśmiewałam się z tej pozycji leżącej, że gdyby ktoś były po prawej stronie to mogłoby być trochę niezręcznie. Ale może mój wewnętrzny introwertyk ma takie poczucie.

Osoby szczególnie wyczulone na dźwięki mogą być niezadowolone ze skrzypienia skórzanych foteli – nie mechanizmu, ale bardziej materiału. Skóra ma to do siebie, że w kontakcie z innymi tkaninami może brzmieć nieprzyjemnie, ale wydaje mi się, że to trochę czepialstwo. Podobnie jak głośność mechanizmu foteli, bo przy rozkładaniu i szukaniu preferowanej pozycji trochę go słychać, ale to też nie jest wielka tragedia. Zwłaszcza, że po rozpoczęciu filmu prawie nic nie słychać.

Białostocka sala pachniała wręcz nowością – po wejściu do niej czułam się jak w sklepie z dywanami. W trakcie seansu nagle zapaliło się światło, ale bardziej mnie to rozśmieszyło niż zdenerwowało, zwłaszcza, że po kilku minutach zostało wyłączone przez kogoś z obsługi.

Zastanawiam się też jak zostanie zachowana czystość foteli zimą. Wiadomo, że buty w tej porze roku są mokre i często w błocie, więc pozostaje mieć tylko nadzieję, że widownia uszanuje porządek i nie będzie „wchodzić z butami” na materiał.

sala dream
Bardzo podobała mi się też przestrzeń pomiędzy rzędami. Osoby spóźnione na seans będą mogły komfortowo odnaleźć swoje miejsce i nie będzie trzeba specjalnie wstawać oraz od nowa ustawiać foteli.

Są osoby, które zapytają o cenę takiej przyjemności. W Białymstoku do biletu trzeba doliczyć 9 zł, ale z  ciekawości zajrzałam do cenników w innych miastach – Katowice, Warszawa, Olsztyn, Łódź, Opole. W tych miejscach dopłata także wynosiła 9 zł – czy to dużo, czy nie pozostawiam do własnego osądu.

Ogólne wrażenia – bardzo dobre! Z pewnością będę wybierała tę salę. Dawno nie oglądałam filmu w tak komfortowych warunkach.

 

Zobacz też: Premiery kinowe w marcu 2024!

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Dragon's Dogma 2 - Poradnik Osiągnięć i Roadmapa - Jak zdobyć platynę?
Następny Alone in the Dark - Wszystkie zakończenia (w tym sekretne) i jak je zdobyć?