Styczeń w tym roku zapowiada się raczej chudo, osobiście znalazłem tylko cztery tytuły, w które naprawdę warto zagrać i którym trzeba dać szanse. A Wy, w co gracie?

Jak co roku, styczeń dla graczy to raczej moment na ogrywanie zaległości, niż nowości. Osobiście rzadko wracam do ukończonych już gier, a jak coś zostawiam, to potem nie chce mi się w to grać. Nie wiem czemu, ale wtedy wszystkie wady danego tytułu gryzą mnie dwa razy mocniej. Ewentualnie też DLC, które powstają w międzyczasie odpychają mnie od grania. Miałem tak z Pillars of Eternity 2 – pobrałem grę, zobaczyłem że są aż trzy nowe DLC i … usunąłem. A wszystko dlatego, że gra wychodzi teraz na konsole Playstation 4 (i pomyślałem sobie, że po prostu zainwestuję w wersję kompletną na premierę). Inny tytuł z tego przykładu to Battletech, tam oprócz wielu DLC, to zaraz uderzyły mnie wszystkie wady tego tytułu czyli … kolejny miss na 99% szansy trafienia. Dobranoc. Wróćmy jednak do premier, a więc i tytułów które bardzo chcemy zrecenzować na bigbaddice.pl

Jeżeli nie chcesz czytać, możesz oglądać. Ten sam materiał znajdziesz na YouTube w formie nagrania. Dziękujemy za subskrypcje 🙂

YouTube player

Subskrybuj nasz kanał na YouTube

Monster Hunter: World Iceborne

Data Premiery: 9 stycznia 2020

Oczywista oczywistość jeżeli na bieżąco czytacie oraz oglądacie nasze materiały. Jestem olbrzymim fanem Monster Hunter: World i Iceborne był najwyżej na mojej liście do ogrania już w momencie swojej premiery na Playstation 4. Tak bardzo chciałem wskoczyć w zaśnieżone szczyty dodatku, że nawet pisałem do Capcom o możliwość transferu save z PC na konsole, bo ogrywanie kolejnych stu godzin które mam na PC na konsoli nie wchodziło w grę. Oczywiście nie było mowy o migracji, więc grzecznie czekałem. Aż do teraz muahahaha….

Iceborne zaoferuje nam całkowicie nową krainę pełną absolutnie nowych potworów. Aby rozpocząć zabawę należy ukończyć podstawkę, czyli pokonać ostatniego ze Starszych Smoków – Xeno’jiva. Oczywiste jest więc, że dodatek będzie także odpowiednio trudniejszy od tego co znamy. Capcom przygotował dla nowych graczy także małą niespodziankę – zestaw bardzo łatwych do zrobienia broni oraz pancerzy, specjalnie żeby łatwiej było przebrnąć przez podstawową wersję kampanii, która nawet z takim ułatwieniem zajmie około 40 godzin. I tak warto, to jedna z najlepszych gier dostępnych na Steamie. Zresztą widać to w statystykach na Steamcharts, gdzie Monster Hunter: World zajmuje ciągle miejsce w Top 10. Mi osobiście nie spodobał się pomysł z nowymi broniami, co wspominałem na live, bo są lepsze od tych najlepszych dostępnych obecnie i przy których trzeba zdobywać materiały nie raz przez wiele godzin.

Dragon Ball Z: Kakarot

Data Premiery: 17 stycznia 2020

Tydzień później premierę będzie miał Dragon Ball Z: Kakarot. Pierwsze co myślałem, to że będziemy mieć do czynienia z bijatyką. Nic bardziej mylnego, cytując pewnego mądralę z YouTube. Dragon Ball Z: Kakarot będzie się dział w otwartym świecie, kamera będzie umiejscowiona w trzeciej osobie, a całość będzie posiadać także wiele wątków, które nigdy nie były poruszane w znanje i lubianej przez nas wszystkich kreskówce. Brzmi fajnie? Będzie fajnie. Aby lepiej nam się przemieszczało po świecie, oczywiście będziemy mogli latać. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli bić się z Freeza przez 20 godzin, jak to było w oryginale.

Warcraft 3: Reforged

Data Premiery: 29 stycznia 2020

Powiem szczerze, że nie specjalnie miałem ochotę grać w Warcraft 3: Reforged, ale z uwagi na fakt, że i tak jest mało premier, a coś ogrywać do recenzji oraz serii na YouTube by się przydało, to czemu i nie. Z drugiej jednak strony, Warcraft 3 ukończyłem dziesiątki razy i to na najwyższym poziomie trudności (a ostatnio grę przeszedłem jakoś dwa lata temu). No ale jak już mamy wersję z nowymi teksturami i filmikami, to czemu by nie? Mam nadzieję, że blizzard nic nie zmieniał w samej rozgrywce, bo niezbyt im wychodzi ostatnio tworzenie gier. Blizzarda którego znaliśmy i lubiliśmy dawno już nie ma. A przy wersji remastered na pewno będziemy się bawić tak samo dobrze, jak przy oryginale.

Wolcen: Lords of Mayhem

Data Premiery: 30 stycznia 2020

Na sam koniec dostaniemy diabloida, czyli izometrycznego hack & slash. Normalnie raczej grą bym się nie zainteresował, bo wiele dziesiątek godzin spędziłem w Diablo 3, a Warhammer: Chaosbane finalnie obrzydził mi gatunek, jednak otrzymałem dostęp do early access w Wolcen: Lords of Mayhem. I wtedy już czułem, że gra ma pewną moc i może stać się mocnym tytułem. I tylko dlatego chcę w nią zagrać na premierę. Wszystko zostaje po staremu, ale rozwój postaci będzie bardziej przypominać ten z Path of Exile, gdzie będziemy mogli projektować naszą postać w sposób praktycznie dowolny.

To są moje typy, jeżeli chodzi o premiery gier w styczniu 2020 roku. A Wy w co będziecie grać? Coś pominąłem, co powinno się znaleźć? Pamiętajcie też, że są to gry w które ja chcę zagrać, jednak bardzo mnie też interesują Wasze typy. 🙂

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio DC VS. MARVEL - PORÓWNANIE POSTACI - POJEDYNEK WILSONÓW
Następny Mechwarrior 5: Mercenaries - Recenzja - Sztuczna Inteligencja?