Dwóch Papieży – Recenzja ze spoilerami – Habemus Papam!


Na Netflix pojawił się kolejny wysokobudżetowy film. Tym razem jednak bez efektów specjalnych i szybkiej akcji, ale i bez tego Dwóch Papieży będzie trzymać do samego końca mocno w napięciu.

Na początek warto wspomnieć, że nie jestem osobą wierzącą. Do samego kościoła katolickiego mam bardzo neutralne podejście. Nie hejtuję oraz nie komentuję, nie ślinię się na każdą myśl, że kościół zrobił coś złego oraz nie mówię, że wszyscy księża są źli. Jak kościół albo księża zrobią coś dobrego (a wbrew pozorom, kościół robi znacznie więcej dobrego niż złego i to nawet osobom niewierzącym), to też mnie to niespecjalnie obchodzi. Poniższa recenzja będzie zawierać spoilery. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, bo osoby znające temat na pewno nie będą zaskoczone samą historią przedstawioną w filmie, ale i tak ostrzegam.

Nie interesowała mnie więc afera związana z pedofilią w gabinecie Papieża Benedykta XVI oraz jego przedwczesna abdykacja. A właśnie o tym będzie traktować film Dwóch Papieży. Czego ja więc szukałem tutaj? Po prostu jestem bardzo zaintrygowany tym, jak dobre jakościowo produkcje wypuszcza Netflix i z każdym kolejnym filmem potwierdzam się w przekonaniu, że kinoman może jednak dobrze żyć bez kina i reklam Kinder Bueno.

Dwóch Papieży będzie przedstawiać historie dwóch osobistości, Joseph Aloisius Ratzinger, który został najpierw wybrany na papieża i przyjął imię Benedykt XVI (gra Antony Hopkins) oraz Jorge Mario Bergoglio (którego zagra Jonathan Pryce), który objął posadę biskupa Rzymu i przyjął imię Franciszka po odejściu Ratzingera ze stanowiska. Film będzie pokazywał, dwa krańcowe podejścia obu papieży, a większa część filmu będzie przedstawiać rozmowy oraz tworzenie się relacji między dwoma osobami.

Ratzinger był tradycjonalistą, który miał duże przywiązanie do etykiety oraz wartości kościoła, natomiast Bergoglio chciał reform i miał bardziej hmm, nie chcę napisać że luźne podejście do kościoła. Nie zwracał tak uwagi na etykietę, wychodził do ludzi, rozmawiał z nimi, chodził na mecze i do zwykłych knajp na pizze pogadać z ludźmi. Rozumiecie o co chodzi? Kluczowe momenty filmu dzieją się, kiedy zostaje odkryta afera związana z pedofilią w gabinecie Benedykta XVI. Sam papież wtedy zaczyna zauważać, że jego konserwatywne metody nie zdają rezultatu i kościół musi dostosować się do dzisiejszych czasów. Bergoglio natomiast chce porzucić swoją profesję kardynała, by się skupić tylko na swoich wiernych, a nie na polityce kościoła. W takim o to momencie spotykają się dwie przeciwności.

Film można podzielić na trzy części. Pierwsza to wstęp, kiedy to poznajemy pobieżnie obie postacie podczas wyboru papieża Benedykta XVI. To jest moment by chłonąć cudowne scenografie przygotowane za pomocą makiet, a nie CGI. Niestety Watykan oraz Kościół dalej nie pozwala wykorzystywać np. kaplicy Sykstyńskiej do zrobienia zdjęć. Twórcy więc poruszyli niebo i ziemię by jak najbardziej odwzorować cudowne pomieszczenia w kościołach i budynkach stolicy apostolskiej. Później przez cały film będziemy mogli obserwować naprawdę wspaniałe zdjęcia.

Film będzie próbował przedstawić nam obu papieży jako zwykłych ludzi. Według mnie, robi to wyśmienicie. Jednocześnie nie zrażajcie się powyższą sceną. Tego typu sytuacje pojawiają się rzadko, a film przez większość czasu zachowuje powagę należną dla stanowiska papieża.

Druga część filmu, to moment kiedy dwóch papieży się poznaje. Będziemy się teraz skupiać na przedstawieniu nie tyle co samych poglądów obu papieży, ale także różnic i napięć między nimi. Będą one bardzo duże, do tego nawet stopnia że Benedykt XVI powie wyraźnie że absolutnie nie zgadza się z żadnym z argumentów oraz postulatów Bergoglio. Bardzo ładnie tutaj zostaną też przedstawione różnice w zachowaniu obu papieży. Bergoglio bardzo wyraźnie pokazuje swoją osobą, jak bardzo jest skromny oraz nie chce wyróżniać się wśród ludzi oraz nadużywać swojej pozycji. Niespecjalnie chce nosić insygnia związane z jego pozycją jako kardynała, a przez cały film nie chce oddać swoich sprawdzonych oraz wysłużonych butów. Benedykt XVI też od samego początku będzie krytykować zbyt luzackie zachowanie swego przyszłego przyjaciela. Czuć wyraźne napięcie oraz różnice między dwoma Panami. Kamera nie raz to będzie potwierdzać, robić zbliżenia na twarze czy też elementy ubioru oraz otoczenia (buty). W ten sposób nie tylko dialog oraz gra aktorska będzie skupiona na obu Papieżach oraz ich różnicach, ale też scenografia czy ujęcia kamery. Pojawią się też pierwsze retrospekcje, ale dopiero od trzeciej części filmu będą one ważne.

Bo trzecia część filmu jest dla niego najważniejsza. To spowiedź dwóch papieży, oczywiście bez większej formułki, ale będą oni teraz opowiadać o swojej historii, a także o grzechach przeszłości które ukształtowały ich poglądy. Bez zbędnych spoilerów, głównie tutaj będzie nacisk na przeszłości papieża Franciszka, który to w trakcie trudnej sytuacji politycznej w swoim kraju, musiał podejmować naprawdę straszne wybory. Całość jednak w żadnym wypadku nie krytykuje obu papieży, co dla mnie jest olbrzymim szokiem i pokazuje niewiarygodny kunszt osób zajmujących się scenariuszem oraz realizacją. Wielkie piwo dla reżysera, bo pokazanie takich strasznych rzeczy w sposób niekrytykujący, a pokazujący, że nawet papież jest zwykłym człowiekiem i popełnia błędy jest sztuką bardzo trudną. Zdobyłem olbrzymią sympatię do obu papieży nawet do tego stopnia, że chyba uważniej zacznę zwracać uwagę na ich zachowania, a zwłaszcza zachowanie Papieża Franciszka. Już nawet szybki research po filmie potwierdził to, co mówił sam film. Papież Franciszek lubi jeździć po świecie oraz wychodzić do wiernych, ubiera się dużo skromniej od poprzednich papieży i często można zobaczyć jego zdjęcia w towarzystwie wiernych. Bardzo fajna scena rozpoczynająca i kończąca film to podsumowuje, kiedy papież Franciszek będzie próbował zarezerwować sobie lot samolotem i pomoże mu w tym …. strażnik z Gwardii Watykańskiej który stoi pod jego drzwiami. No sympatyczny gość.

Podsumowując, bardzo polecam film Dwóch Papieży i to niezależnie czy jesteście osobami wierzącymi, czy też nie. Docenicie w nim grę aktorską, niewiarygodnie piękną scenografię oraz dyskusje między dwoma papieżami, które przedstawią nie tylko z jakimi problemami borykają się dwaj papieże, ale także i wierni kościoła katolickiego. No to teraz jestem ciekawy, czy reformy o których mówiono w filmie zostaną wprowadzone. Bardzo fajne przykłady rzucał Bergoglio, padło nawet, że pierwszy papież (Święty Piotr Apostoł) miał żonę, a celibat został wprowadzony wieki później.

I jeszcze jedna sprawa, bo czytając recenzje oraz opinie, zauważam że wielu ludzi nie rozumie prostej rzeczy. Dwóch papieży nie jest filmem dokumentalnym. Jest duża szansa, że takie rozmowy jakie odbyły się między dwoma papieżami nigdy się nie odbyły, a nawet jeśli to raczej nie wyglądały w taki sposób. Miały one zobrazować problem kościoła, który nie do końca wie w jaki sposób ma się teraz rozwijać.

3 komentarze

  1. Prorok i Poslaniec Bozy
    9 maja 2020
    Odpowiedz

    „Wielkie piwo dla reżysera”
    Rezyser pije krew, aktorzy tez. Lepiej nie mow takich rzeczy.

  2. Szymon
    1 lutego 2021
    Odpowiedz

    Świetny film, widziałem na dużym ekranie w ohkino. Piękna historia, świetne kreacje aktorskie. Wszystko się zgadza.

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Elder Scrolls Online (ESO) vs Final Fantasy XIV - Które MMORPG jest lepsze?
Następny DC vs. Marvel - porównanie postaci - Iron Man i Batman